Łapałem autostopa przy ulicy, ale nic się nie zatrzymywało. W końcu podjechał TIR, wsiadłem i ze słyszącym kierowcą komunikowałem się gestami. Pokazałem na mapie, gdzie chcę jechać, a on spojrzał i spytał, czy do Nowego Sącza. Pokiwałem głową.