Za trzy miesiące burmistrz zorganizuje festyn, na który przyjadą całe rodziny.
W Polsce za czasów komunizmu, kiedy ktoś był dziwnie ubrany tłumaczono mu, że tak nie wypada, że to brzydko. A za granicą, tam gdzie był kapitalizm, widziałam, że ubiór to jest osobista sprawa każdego i inni odnoszą się do niego z szacunkiem.