Mój mąż dawno temu, gdy jeszcze był kawalerem, wyjechał do Łodzi, tak rozmawiał z kolegą, który usłyszał, że jest wojna, ale mój mąż tego nie czuł, więc dalej rozmawiali, aż kolega powiedział mu, żeby poszedł do domu. Mąż zdziwił się, ale poszedł do domu.