Siostra mojej żony pilnowała mnie i uczyła mnie rysować. Ciągle dawała mi ołówki. Wytrzymałam i rysowałam, a ona mi tłumaczyła, jak i gdzie umiejscowić elementy. Rysowałam i rysowałam.
Pociąg już odjechał, a ja tego nie zauważyłam, ale ze mnie gapa, spóźniłam się.